Zestaw naprawczy a może jednak koło zapasowe ?
Rozczarowanie ogarnia niejednego użytkownika samochodu, gdy przebije koło, wystraszony spojrzy w bagażnik szukając koła zapasowego i ... właśnie! WTF ?! Gdzie jest koło ! Koła brak... w zamian dostajemy śmieszną butelkę z przewodem, kompresor do gniazda zapalniczki 12V i twardy orzech do zgryzienia...
Uszczelniacze do opon to powszechna stosowana praktyka, ma to swojej plusy i minusy. Stosowanie uszczelnienia obniża wagę samochodu, przez co poprawia swoje właściwości jezdne, obniża spalanie itp. itd. takie tam dziennikarskie gadanie. Tak, jasne...
To teraz trochę minusów:
Na takiej oponie można jeździć do 80km/h co może być poważnym problem przy np. samochodzie wyposażonym w 400KM.
Czyszczenie takiej polepionej felgi i klejenie opony czasem może przekroczyć koszt nowej.
Moje oczy widzą to jak na faceta przystało w sposób seksistowski:
Koło zapasowe dla faceta - tego prawdziwego (myśląc stereotypowo) gotowego ubrudzić sobie ręce i posiadającego wystarczająco dużo siły, żeby odkręcić koło.
Zestaw naprawczy dla Kobiety i facetów niebrudzących sobie rąk pracą fizyczną. Odkręcamy zaworek wkładamy wtyczkę i czekamy.
Faktycznie - trochę seksistowskie myślenie, ale coś w tym jest. W każdym razie - nie wszystkim takie rozwiązanie odpowiada.
OdpowiedzUsuń